
Zaawansowane badania, szczepienia, leki… wydaje się, że medycyna może prawie wszystko. Tak, może sporo, ale… pozostaje właśnie to „ale”. Kocie wirusy mutują bardzo szybko, a jednym z czynników, które temu sprzyjają, jest życie w warunkach dalekich od naturalnych: duże skupiska (w tym łączone w sposób daleki od doboru dokonywanego przez koty w naturze dokonujący się w schroniskach czy nawet zakoconych domach), niższe temperatury niż tam, skąd pochodzi ten gatunek, jedzenie dalekie od tego, co upolowały by same. Czy medycyna za tym nadąża?